piątek, 10 maja 2013

Imagin z Niallem .


Jesteś siostrą Cher Loyd. Mieszkasz z nią, jeździsz w trasy koncertowe etc. W tym byłaś jej stylistką. Lubiłaś wszystkie imprezy z wszystkimi gwiazdami.
Dziś miała być jakaś bardzo dobra domówka u jakiejś gwiazdy.  Nie wiedziałaś u kogo, ponieważ twoja siostra nie chciała ci powiedzieć.
Miałaś być gotowa na 19 a była 16.
- Powiesz mi do kogo idziemy.? - zapytałaś
- Nie, a czemu miała bym ci to powiedzieć .? - odpowiedziała Cher
- No bo nie wiem w co się mam ubrać .!
- Musisz wyglądać zajebiście . I to powinno ci wystarczyć. I teraz leć się szykować bo nie wyrobisz się.
- No dobra - po tych słowach pobiegłaś się szykować.
Kompletnie nie wiedziałaś w co  się ubrać, ale jeśli masz wyglądać dobrze to się postarasz.
Po długim zastanawianiu się wybrałaś kremową sukienkę bez ramiączek do połowy ud, do tego wysokie białe szpilki. Swoje długie brązowe włosy nakręciłaś  w piękne loki. Trochę je rozwiałaś by  wyglądały naturalnie. Zrobiłaś wystarczający makijaż.
Rezultat by zaskakujący. Poszłaś się pokazać Cher.
- Jak wyglądam .? - zapytałaś wchodząc do jej pokoju
- Wooooooow... Bosko.
- Serio .?!
- No weź bo wyglądasz lepiej ode mnie
- Chciałabym,  no i  chce ci powiedzieć że jesteśmy już spóźnione
- Jak to .? Przecież jest 6:30 PM
- Nie, jest 7:15 PM
- To zrobimy wejście smoka - po tych słowach zaczęłyście się śmiać.
Wyszłyście z domu i udałyście się do wyznaczonego miejsca na imprezę. Miałaś zamiar nie pić bo masz słabą głowę.
Po 15 minutach byłyście już na miejscu spóźnione o 30 minut. Otworzył wam wysoki brunet z pięknymi lokami. Zaczął rozmawiać z Cher tylko nie wiedziałaś skąd oni się znają. Dopiero potem rozpoznałaś że imprezę zorganizowali chłopaki z One Direction. Kiedyś ich bardzo lubiłaś, ale teraz nie miałaś czasu na nich, bo pomagałaś twojej siostrze. Po chwili chłopak zwrócił się do ciebie.
- Hej, jestem Harry Styles a ty .?
- Hej jestem [T.I.]
- Bardzo ładne imię i wyglądasz ślicznie - oznajmił
- Ejejej nie podrywaj mojej siostry .! - zaśmiała się Cher
- Za późno - odpowiedział do niej  Harry
Udaliście się do środka, było dużo osób, a dom wyglądał bardzo ładnie. Udałaś się do baru po jakieś picie. Wyszło na to że wypijesz piwo. A miałaś nie pić. Był bardzo dobry tutaj Dj.
Po pewnym czasie dosiadł się do ciebie blondyn z niebieskimi ooczami, który prawie płakał.
- Czemu taka ładna dziewczyna jak ty siedzi tutaj sama .? - zapytał blondyn
- A czemu taki słodki chłopak jak ty prawie płacze .?
- Pierwszy się zapytałem
- no bo nie mam z kim siedzieć. A teraz ty odpowiedz na moje pytanie
- No bo jestem bardzo głodny, a nie ma mojego ulubionego jedzenia w domu, a sam nie chce isc do baru.
- no wiesz mogę iść z tobą  jeśli chcesz - zaproponowałaś
- Pewnie że chcę i to bardzo.
- To ok
Wyszliście z domu. Droga do Nando's minęła wam bardzo szybko. Chłopak opowiadał ci jak jest z One Direction i ich "przygody" z fankami. A ty mu powiedziałaś jak jest z Cher.
Mieliście ze sobą bardzo dużo wspólnego. Bardzo go polubiłaś. Nawet może nie polubiłaś a może się zakochałaś.? Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia .? No chyba tak .. Tylko ciekawe czy on czuje to samo .? Na pewno nie.
- Ej.... [T.I.] - Krzyknął Niall
- Tak .?
- Słuchasz mnie .?
- Przepraszam zamyśliłam się
- No więc kupujemy i wracamy na imprezę czy zostajemy w Nando's .?
- No może zostaniemy .?
- O tym samym myślałem
- Czytam ci w myślach....
- To co teraz myślę .... - zapytał Niall, a ty nie wiedziałaś co powiedzieć
- Yyyyyy..... jakie dobre tu dają jedzenie - trochę się zarumieniłaś i Niall to zauważył.
- Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz - i wy tym momencie jeszcze bardziej się zarumieniłaś i wtedy chłopak zaczął się śmiać
Weszliście do baru i chłopak odrazu pobiegł zamówić sobie jedzenie.
*15 minut później*
Nie mogłaś uwierzyć ile ten chłopak może zjeść, Strasznie się przy tym wygłupiał. Cały czas się z niego śmiałaś.
- Ej czemu się ze mnie śmiejesz .?
- No bo bardzo zabawnie wyglądasz gdy jesz i się tak wygłupiasz
- No to powygłupiaj się ze mną.
- Nie jestem pewna, tu jest sporo osób, a nie mogę zepsuć reputacji dla Cher
- Jak się ze mną nie powygłupiasz to zepsujesz moją reputacje
- Ok ale nie tutaj możemy gdzieś iść indziej .?
- Chodźmy w takim razie do parku
Przytaknęłaś i wyszliście do parku gdzie miałaś się wygłupiać.
Nikogo nie było w tym parku. Cisza i nic więcej. W samym środku parku stała wielka fontanna. Chciałaś tylko oby Niall jej nie zauważył.
- Wiem, chodźmy do fontanny .!- Krzyknął i złapał cię za  rękę i pobiegł.
Nie zdążyłaś nic powiedzieć ponieważ już leżałaś w wodzie. Udawałaś bardzo złą. Wedy Niall próbował ci pomóc i wyciągnął rękę, tedy ty go pociągnęłaś.
Po kilku minutach tej zabawy zrobiło wam się zimno. Więc postanowiliście już wrócić na imprezę. Gdy chłopak zobaczył że się trzęsiesz oddał ci swój  sweterek. Poczułaś jego perfumy, były piękne.
- [T.I.] ... chciał bym ci coś powiedzieć ...- zaczął Niall
- Słucham
- No bo ja nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale uwierzyłem ...- zaciął się - .. no bo strasznie mi się podobasz... Zostaniesz moją dziewczyną .?
Nie wiedziałaś co powiedzieć bo on czuł do ciebie to samo, byłaś strasznie zadowolona
- Wiesz co Niall.....
- Wiem rozumiem nie podobam ci się ....
- Niall.! Chciałam powiedzieć że czuje do ciebie to samo.. I chce być twoją dziewczyną
Wtedy Niall cię pocałował. Całą drogę szliście za rękę, no tam czsami się całując, przytulając, etc.
*50 lat później*
- Babciu jaka po była piękna opowieść...
- I to wszystko dzięki mojej siostrze Cher
- Ją też uwielbiamy
- To teraz idźcie do mamy
- Dobrze babciu
A ty z Niallem dalej wspominaliście swoje przygody kilka lat temu. I do dziś jesteś tą szczęśliwą [T.I.].
___________________________________________________________________________
No i jak wam się podoba .? Długo nad nim myślałam i uważam że wyszedł nawet nie najgorzej ...
No i liczę na komentarze :))

środa, 20 lutego 2013

Imagin z Louisem .

Miałaś 17 lat, życie wydawało się piękną bajką , z niekończącym się szczęściem. Miałaś wszystko co chciałaś: wspaniałe wyniki w nauce , bogactwo i sławnego chłopaka. Wszystko co pragnęła osiągnąć taka dziewczyna. Razem ze swoim chłopakiem byliście już 3 lata w szczęśliwym związku , nikt nie mógł wam przeszkodzić , lub skłócić, zapatrzeni w siebie każdej nocy zasypialiście w swoich ramionach , tak jak i dzisiaj. Wstałaś pierwsza z samego rana i zrobiłaś śniadanie reszcie chłopaków. Dzień zapowiadał się wspaniale, a zwłaszcza , że po raz pierwszy jechałaś z nimi w trase koncertową. W południe już lecieliście nad Oceanem Atlantyckim. Wtuleni w siebie słuchaliście muzyki. Wkrótce wysiedliście w Stanach Zjednoczonych. Byłaś najszczęśliwszą osobą na caluśkim świecie. Pojechaliście do hotelu i rozpakowaliście się. Chłopaki poszli coś załatwić. Ty układałaś rzeczy na półce. Po czym włączyłaś telewizor. Pokazywali zespół One Direction , na żywo. Zdziwiłaś się , ale oglądałaś dalej. Kamera powoli szła pokojami , aż w końcu otwarły się jedne z drzwi. Stał tam Louis i jakaś dziewczyna. Całowali się. Wyłączyłaś telewizor , i zaczęłaś histerycznie płakać, rzuciłaś pilotem prosto w okno i skuliłaś się na fotelu głośno szlochając. 
- Jak on mógł! Mój Lou!- krzyczałaś na cały głos , rzucając wszystkim co się da. Po chwili do pokoju wbiegli chłopcy. Próbowali cię uspokoić. Wyrywałaś się im jak opętana , wrzeszczałaś i biłaś ich z całej siły. Wybiegłaś na dwór , w obojętnym ci kierunku i znalazłaś się na moście. Tam spojrzałaś w niebo i płakałaś jeszcze mocniej.
- Gdzie jest mój dawny Louis?! - krzyczałaś jakby zwracając się do Boga.- - Czemu mi to zrobiłeś! - po czym padłaś bezwładnie na kolana i dalej krzyczałaś. Przed tobą stanął Louis.
- Kochanie...- powiedział i ukląkł przy tobie. -Miałem zamiar ci to powiedzieć , ale się bałem. Naprawdę przepraszam. 
- Przepraszasz? - wrzasnęłaś- Połamałeś mi serce na milion kawałków i mówisz tylko przepraszam ? Wal się! 
Uderzyłaś go z całej siły w policzek po czym wychyliłaś się przez barierkę.- Masz swoje przepraszam! 
Skoczyłaś wprost do rzeki , cały czas. krzycząc. Louis szlochając i patrzył na rzekę w nadziei że nadal żyjesz. 
Nagle nastała światłość , a ty obudziłaś się w ramionach Louisa. Spojrzałaś przerażona , na pokój , na niego , na swoje ręce i westchnęłaś z ulgą , to był tylko sen. Louis się obudził , a gdy go ujrzałaś ponownie poczęłaś go całować po całej twarzy płacząc ze szczęścia. 
- Nigdy mnie nie zostawiaj okey? -krzyczałaś uradowana. On cię mocno przytulił i rzekł :
- Tutaj już zawsze będziemy razem..-rzekł smutno i przytulił się do ciebie mocniej.
- Jak to tu?- zapytałaś przerażona.
- W niebie słonko...- powiedział i pocałował cię w czoło. Wyrwałaś się z jego objęć i poczęłaś krzyczeć.:
- Jak? Przecież...- Nie mogłaś zebrać słów. Rozpłakałaś się ponownie i upadłaś na ziemię.- To nie był sen...
Myślałaś , że zemdlejesz. Nic nie wydawało się mieć sensu. 
Spytałaś ponownie:
- Jak?
- Gdy wskoczyłaś do rzeki , zdałem sobie sprawę, że popełniłem największy błąd w swoim życiu robiąc ci krzywdę. Tylko ciebie kocham, tylko ciebie kochałem i tylko ciebie już będę kochać na zawsze. Zdesperowany wskoczyłem za tobą i pozwoliłem się ponieść śmierci. 
Wstał i podbiegł do ciebie, przytuliliście się płacząc.
- Na zawsze...- powiedziałaś i zamknęłaś oczy.
______________________________________________________
No i dziś kolejny imagin ... wena mnie naszła ... troche smutny ale mój humor o tym zadecydował .. 

Imagin z Niallem .


  • Byłaś 18-nastoletnią dziewczyną , która pracowała w szpitalu w Londynie jako pielęgniarka. Miło ci mijał czas przy pomaganiu chorym , wpuszczaniu szczepionek i siedzeniu przy kartotece szpitala. Na kontrolę jak co czwartek , przychodziło wiele ludzi na kontrolę i szczepienia. Dziwnym trafem na salę wszedł wysoki i przystojny chłopak , o niebieskich oczach i blond włosach postawionych na żel. Zdziwiłaś się. On usiadł na fotelu i podał ci swoją teczkę. Pisało na niej : ''Niall Horan''. Nie wiedziałaś od czego zacząć. Na początek kazałaś odsłonić mu swój rękaw , po czym wbiłaś igłę ze szczepionką. On przygryzł wargę i cicho zajęczał z bólu. Uśmiechnęłaś się po czym rzekłaś
    - Masz lizaczka w nagrodę!
    Rzuciłaś mu lizaka w kształcie serduszka w kolorze niebieskim. On się uśmiechnął i wsadził go do kieszeni.
    - Teraz sprawdzimy twój wzrok.- powiedziałaś.
    On wstał powoli i stanął na miejscu , które mu pokazałaś. Zakrył ręką oko i czekał na rozkazy:
    - Przedostatnia linijka od dołu , co druga litera.
    On spojrzał na ciebie przerażony , po czym zaczął dukać litery. Pokręciłaś głową i usiadłaś do biurka
    - Teraz drugie oko...- poleciłaś - Ostatni rząd co trzecia litera.
    Także wydukał złe litery , po czym przysiadł się po drugiej stronie biurka.
    - I jak? - zapytał , puszczając do ciebie oczko.
    - Nie za dobrze , potrzebne ci okularki chłoptasiu - wzruszyłaś bezradnie ramionami , i wzięłaś długopis by zapisać wyniki kontroli.
    - Nie! - wyrwał ci w mgnieniu oka długopis i rzucił za siebie.- Nie możesz mi tego zrobić! -krzyczał. Spojrzałaś na niego ze zdumieniem i czekałaś na wyjaśnienia.
    - Proszę cię , moja kariera polega na mojej twarzy nie rób mi tego! Proszę!
    Spojrzałaś na niego z zażenowaniem i czekałaś , aż się uspokoi
    - Niestety takie są wyniki - rzekłaś i wstałaś po długopis , on ruszył za tobą i pierwszy podniósł przedmiot.
    - Proszę nie rób mi tego , mnóstwo fanów , przestałoby mnie kochać , gdybym nosił okulary.
    - To kup sobie soczewki - rzekłaś obojętnie.
    - Ale proszę cię...- ujął twoją twarz w swoje ręce - Proszę.
    Wyrwałaś mu się i powiedziałaś niepewnie:
    - Aż tak bardzo chcesz?
    - Ja dobrze widzę tylko z takiej odległości litery mi się mylą.
    - Niech ci będzie...- rzekłaś bezradnie i wróciłaś do biurka. On uszczęśliwiony podskoczył i ucałował cię w policzek. Ty jakbyś nie wiedziała co się stało spojrzałaś na niego ze zdziwieniem. On uśmiechnął się szczerze i zapytał:
    - Mogę chociaż wiedzieć jak masz na imię?
    - Nie...- odparłaś oschło
    - Muszę wiedzieć komu zawdzięczam wybawienie.- powiedział i rzucił w twoją stronę arogancki uśmiech.
    - [t.i.], okey?
    - Hm..piękne imię. - złapał twoją rękę i ją ucałował po czym wyszedł pewny siebie , a ty nie do końca świadoma co tu właśnie zaszło. Minęło trochę czasu i kilku pacjentów , po czym nastąpił mrok a ty wyszłaś ze szpitala i ruszyłaś w stronę domu. Po drodze , potknęłaś się o korzeń drzewa i straciłaś równowagę. Nagle wybiegł on i w ostatniej chwili złapał cię i spojrzał w przerażone oczy, po czym zbliżył się ku twoim ustom i pocałował je czule , ty odwzajemniłaś pocałunek. Postawił cię znowu na ziemi i ujął twarz w swoje ręce
    - Śledzisz mnie ? - zapytałaś zdezorientowana.
    - Nie , ale skoro już tu jestem to może gdzieś pójdziemy?- zaproponował i szczerze się uśmiechnął.
    - Dobrze...
    Przez piękny wiosenny park , przeszliście aż do restauracji , gdzie zamówiliście jedzenie i rozmawialiście w najlepsze. Czułaś , że się w nim zakochujesz. Następnego dnia zabrał cię do siebie i przedstawił kolegom i zabrał do kina , gdzie spędziliście romantyczne chwile przytulając się do siebie. Następnego dnia nadszedł dzień rozłąki.
    - Jedziemy , w trasę koncertową , muszę cię zostawić , ale niedługo przyjadę. - rzekł i pocałował cię w czoło , po czym odszedł . Zatrzymał się jeszcze w drzwiach i rzekł: - Nie przychodź pod nasz dom , nie chcę wzruszających pożegnań. i wtedy dopiero zniknął za drzwiami. Mimo zakazów Nialla poszłaś się z nim pożegnać. Zastałaś czwórkę chłopaków: Zayna zajętego patrzeniem w odbicie samochodu , Liama pakującego swoje rzeczy , Louisa żegnającego się z Eleonor i Harrego wpatrzonego w ciebie cały czas.
    - Widzieliście może Nialla? - zapytałaś
    - A nie jest z tobą? - zawtórował także pytaniem Zayn. Pokręciłaś głową.
    - Pewnie jest już na lotnisku , bo wiedział , że przyjdziesz. No nic.
    Szybko się zebrali i odjechali. Wróciłaś do domu i ktoś do ciebie zadzwonił, nieznany numer.
    - Nie martw się Niall jest ze mną, co prawda martwy , ale jest.
    Szybko się rozłączyłaś i zaczęłaś gorzko płakać. Czekałaś na powrót chłopaków by upewnić się czy to prawda. Całymi dniami siedziałs zapłakana w pokoju i patrzyłaś w niebo.
    *MIESIĄC PÓŹNIEJ
    Chłopaki wrócili , pobiegłaś do nich by na pewno się dowiedzieć , czy Niall nie żyje. Okazało się to prawdą , lecz ciała nie znaleziono. Zapłakani chłopcy wyszli z lizmuzyny i powolnie zaczęli wyjmować walizki. Gdy zauważyli mnie zaczęli płakać jeszcze mocniej. Przysiadłam na krawężniku i poczęłam szlochać. Nagle poczułam czyjeś ramie , które mnie objęło i przysunęło do siebie- Harry.
    - Nie martw się będzie dobrze. - powiedział przez płacz. Wtuliłaś się do niego mocniej.
    Od tamtego czasu straciłaś z nimi kontakt i zmieniłaś swoje życie.
    * 3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
    Siedziałaś zatroskana na ławce i patrzyłaś smutnie w niebo. Nagle ujrzałaś Harrego. Szedł on po parku, gdy zauważył ciebie uśmiechnął się i podszedł.
    - Hej, [t.i.]...
    Podniosłaś głowę i uśmiechnęłaś się do niego.
    - Może się przejdziemy? -zaproponował.Zgodziłaś się. Wziął cie pod rękę i chadzaliście po parku , wesoło rozmawiając. Zaszliście do kawiarni i tam dokończyliście rozmowę. Nastał wieczór , on odprowadził cię do domu i ucałował w policzek po czym odszedł. Myślałaś o nim całą noc i nie zmrużyłaś oka. Niall stał się jedynie smutnym wspomnieniem , a ty musiałaś żyć...Każdy ci to powtarzał. Następnego dnia wieczorem dostałaś sms-a od Harrego '' Choć do mnie'' . Przyszłaś do ich domu. On stał na werandzie i na ciebie czekał.
    - Widziałaś kiedyś zachód słońca z lotu ptaka? - zapytał
    Uśmiechnęłaś się do niego i podbiegłaś ciekawa. On zabrał cie na dach. Stał tam mały samolot. Wsiedliście do niego , a on poleciał nim wysoko w chmury, stamtąd niebo wydawało się takie piękne.Ale ty cały czas zastanawiałaś się , gdzie Harry nauczył się latać. Wylądowaliście na plaży nad morzem. Tam położyłaś na piasku i czekałaś na niego. Uśmiechnięci zaczeliście się całować . On leżał nad tobą i dotykał twoje półnagie ciało. Zaczęliście zdejmować ubrania i coraz namiętniej się całować, aż do samej nocy. Następny dzień spędziliście cały na plaży , ciesząc się sobą w słońcu. Minął miesiąc takich pięknych dni. Pewnego razu kiedy wracaliście za rękę do ich domu, zastałaś wszystkich , w tym Nialla! Okazało się , że jacyś fani go porwali i przetrzymywali ten cały czas , a on się wyrwał i przemierzył taki szmat drogi by tylko zobaczyć się z ukochaną. Ty wbiegłaś w jego ramiona zapominając o Harrym . Niall cały dzień opowiadał o swoich przygodach. W końcu gdy nastał wieczór zostaliście sami. Niall zaczął cię całować, ale ty się wyrwałaś
    - Niall nie możemy...- krzyknęłaś- Ty nie żyłeś , ułożyłam sobie życie...
    - Ale teraz jestem. - odparł
    - Nie w tym rzecz... Już nie jestem z tobą, jestem z Harrym , jestem w ciąży!
    Niall na tą wiadomość prawie zemdlał.
    - Proszę nie mów mu na razie , nie chcę żeby rzucał zespół , niech chociaż zagra koncert.
    On nic nie powiedział, tylko wbiegł do innego pokoju i zwrócił się do Harrego.
    - Fajnie to było tak zajmować się moją dziewczyną? -zapytał po czym uderzył go z całej siły w twarz.
    - Dobra , wiem zasłużyłem...
    Ale ten uderzył go jeszcze raz...Tak skończył się ten dzień.
    Kilka dni później wyjechali na koncert, dalej pokłóceni Niall i Harry nie odzywali się do siebie.
    Z PERSPEKTYWY NIALLA...
    Po udanym koncercie , wracaliśmy ulicą do domu. Chcieliśmy się przejść. Przechodziliśmy obok banku. Był tam napad. Stały samochody i trwała strzelanina. Wyglądało to groźnie , więc. Staraliśmy się to ominąć. Ni stąd ni zowąd jeden pocisk chybił i trafił Harrego! On z krzykiem runął na ziemię. Trzymał się za krwawiącą ranę. Padliśmy do niego na kolana. Louis wezwał karetkę.
    - Słuchaj stary, przepraszam , że cię wtedy uderzyłem - zacząłem i złapałem jego rękę.
    - Zasłużyłem. - odpowiedział słabo, robiąc dziwne miny z bólu. Harry powoli tracił siły , zamykał oczy. Wszyscy płakali.
    - Nie możesz umierać! - krzyknąłem przez płacz. - Będziesz ojcem!
    On otworzył trochę szerzej oczy i powiedział ostatkiem sił:
    - Mylisz się to ty nim będziesz...- po czym po jego policzku spłynęła łza. Zamknął oczy i zasnął na wieczność. Wszyscy głośno płakali.
    Wróciliśmy do Londynu. Na lotnisku czekała [t.i]. Wysiadła nasza czwórka , a za nami mężczyźni w garniturach nieśli trumnę. Na niej było zdjecie Harrego. [t.i] podbiegła do trumny i padła na kolana w płaczu. Objąłem ją mocno i wytarłem łzy. Wkrótce odbył się pogrzeb. Harry został pochowany. Wspomnieniem po nim zostało dziecko w brzuchu [t.i.] . Płakała przez jeszcze jakiś czas , aż w końcu łzy wygasły. Urodziła...Był to chłopczyk. Nazwaliśmy go Harry Junior. Tak jak mówił jego tata , zostałem jego ojcem. Chłopiec we wszystkim przypominał Harrego. Miał zielone oczy i kręcone włosy. Uwielbiał się bawić , w to co on, śpiewał równie pięknie. Ja i [t.i.] kochaliśmy go mocno aż do śmierci , będąc razem. Pierwsza zmarła ona . Na jej pogrzebie , gdy zakopywali trumnę , do kieszeni jej spodni włożyłem niebieskiego lizaka w kształcie serca , którego ona podarowała mi w dniu poznania. Z tęsknoty , do niej niedługo później odbył się mój pogrzeb Co prawda w niebie ona znowu była z Harrym , ale i tak czułem się szczęśliwy , myśląc , że przez tak krótki czas mogłem mieć tak cudownego syna , który był tak podobny do mojego idola. Niall...
    ___________________________________________________
    Jak wam się podoba .? 

    niedziela, 27 stycznia 2013

    Imagin z Niall'em cz. 1

    Jesteś byłą dziewczyną Toma z The Wanted. Byłaś także modelką z zawodu. Rzucił cię, ponieważ uważał że  podrywasz chłopaków z One Direction. On ich nie lubił, bo uważał że są lepsi od nich. I są dla nich konkurencją. Nie jesteś z nim od 2 tygodni, oraz od tamtego czasu nie możesz się z tym pogodzić.
    Dziś ma być pierwszy pokaz mody ( najważniejszy w twoim życiu ) i masz prezentować główne stroje. A co najgorsze mają być tam różne gwiazdy muzyki pop jak.. 1D, TW, LM, Cher Lloyd, itp.

    Wstałaś o 7, bo już o 8 musiałaś być w studiu by się do wszystkiego przygotować. szybko ubrałaś się i zjadłaś śniadanie. Gdy wychodziłaś była godzina 7:40. Szybko wsiadłaś do taksówki i  ruszyłaś.
    * 30 minut później *
    Już ostatnie poprawki i  byłaś gotowa do pierwszej próby. Już chyba byli wszyscy. Gwiazdy i modelki.
    [ I.T.K.] Hej ;* tak tam denerwujesz się .?
    [ T.I.] Hej ;*  no oczywiście, a ty nie .?
    [ I.T.K.] No też. Widziałaś jak ten blondyn się na ciebie patrzy .?
    [ T.I] Jaki blondyn .?
    [ I.T.K.] No ten. Z tego zespołu yyy..... One Direction
    [ T.I.] Chyba na ciebie
    [ I.T.K. ] Jak chcesz :) Chodź idziemy zaraz zaczynamy
    Nic nie odpowiedziałaś tylko ruszyłaś za nią.
    * 1h później *
    Twoja koleżanka miała racje. Ten chłopak nadal się na ciebie patrzył. Chodź musisz przyznać że śpiewa bosko *.* . Strasznie bolały cię nogi od chodzenia po tym wybiegu. Musiałaś co najmniej 10 razy zmieniać ubranie. Już miałaś dosyć.
    [ I.T.K.] Idziemy coś zjeść .? Mamy teraz przerwę.
    [ T.I.] No ok. Jestem strasznie głodna. To gdzie idziemy .?
    [ I.T.K.] No to może Nando's a potem na kawę .?
    [ T.I.] Ok.
    Szybko się przebrałyście i wyszłyście na "obiad".
    Wchodząc zauważyłaś tam cały Boysband tego blondyna. On także cię odrazu zauważył...

    _____________________________
    Jak wam się podoba .?
    10 komentarzy kolejna część :)

    czwartek, 3 stycznia 2013

    Imagin z Harrym :)

    ""... Harry to twój chłopak od ponad roku. Niby między wami jest wszystko dobrze, ale ostatnio coraz częściej się kłócicie. Ostatnio dowiedzieliście się, że zostaniecie rodzicami. Hazza nie za bardzo się ucieszył z tej wiadomości, ale powiedział że wychowa to dziecko..... 
    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _  _ _ _ _ _ _ _ _ 
     *2 lata później*
    Już z wami jest wasza córeczka- Darcy. Wszyscy razem jesteście na spacerze. Nagle do Harrego podchodzi wysoka blondynka i go całuję. On wraz ze swoją blond pięknością podchodzą do ciebie Chłopak zabiera ci z rąk dziewczynkę( chodzi o Darcy :D ) i odchodzi mówiąc "To koniec...". Ta wstrętna tapeciara zabrała ci cały twój świat. Zaczynasz płakać, a on odwraca się i zaczyna się z ciebie śmiać. Już nie masz po co żyć. Wracasz do domu i zażywasz dużą ilość leków nasennych. Widzisz ciemność nic więcej... 


    Widzisz swój pogrzeb. Przed trumną stoi tylko ksiądz i zapłakana twoja mama. Nikt więcej. Wszyscy cię opuścili. Dalej stoją 3 postacie. Mimo odległości poznajesz, że to Styles, Darcy i jego nowa dziewczyna. Hazza znowu się z ciebie śmieje....... " 
    Budzisz się cała spocona. Po twoich policzkach spływają łzy.
    - Co się stało ? - pyta twój chłopak - Harry, tuląc cię do siebie.
    - Obiecaj mi coś. - mówisz przez płacz.
    Przytakuję głową, że cię słucha.
    - Obiecaj mi że nigdy mnie nie zostawisz, mnie i naszego dziecka, to banalne ale proszę ....
    - Obiecuję. - mówi Loczek i głaszczę twój 6- miesięczny brzuszek :)
    _______________________________________________________
    Nie wyszedł tak jak chciałam... Ale to dopiero mój 2 imagin napisany w życiu ;*
    Proszę o wyrozumiałość ;)